A gdyby tak wszystko, co przychodzi traktować jako dar? Otworzyć się na wszystko co nas spotyka? Smutek i radość. Pochwałę w pracy i krytykę. Miłość szczęśliwą i nieodzwajemnioną. Przyjemność i ból. A gdyby tak… móc głęboko oddychać nawet  gdy nie wszystko idzie po naszej myśli, gdy inni nie zachowują się tak, jakbyśmy tego chcieli? Zaufać swojej duszy, że dobrze nas prowadzi nawet jeśli droga, którą idziemy wydaje się kręta. Uwierzyć, że zawsze dostajemy to, co jest dla nas najlepsze w tym momencie. Tylko nie potrafimy czasem tego zrozumieć od razu, gdyż nie znamy pełnego obrazu. A gdyby tak…

Teraz jak spoglądam w przeszłość i przypominam sobie sytuacje, które kiedyś wydawały mi się tragedią. Teraz nie obchodzą mnie bardziej niż zeszłoroczny śnieg. Tyle cierpienia o nic. Później się okazało, że te wydarzenia stały się dla mnie dźwignią do wielkich zmian. Nie wiem czy bym je dokonała tak szybko, gdyby nie cierpienie, którego nie mogłam już znieść. Czasem taka mobilizacja bardzo pomaga:-).

Niedługo Wigilia i spotkania z najbliższymi. A gdyby tak otworzyć się na każdego i przyjąć go takim, jakim jest? Potraktować wszystkich swoich bliskich jako dar? Narzekającego dziadka, śmiejące się dziecko czy też gadatliwą ciotkę? Wszyscy jesteśmy połączeni, więc wysyłając miłość wpływamy na innych. Jeśli my emanujemy światłem, to zmieniamy pole naszej rodziny. Oni nawet nie zdają sobie z tego sprawy, ale nagle łagodnieją, dobrze się czują w naszym towarzystwie, więcej się śmieją…I może to być początek wielkich zmian w naszej rodzinie.

Na te Święta życzę Wam dużo wdzięczności i miłości.

Contact Us

We're not around right now. But you can send us an email and we'll get back to you, asap.

0